Depresja nie zwraca uwagi na metrykę. Może rozwinąć się zarówno u dzieci szykanowanych przez rówieśników, jak i seniorów zmagających się z samotnością i poczuciem odrzucenia. Niestety stosunek społeczeństwa do tej choroby sprawia, że niewiele osób, które tego potrzebują, decyduje się sięgnąć po pomoc psychoterapeuty. Jeśli zmagasz się z zaburzeniami nastroju i nie masz pewności, jak wpływają one na twoją codzienność – wykonaj test na depresję i pozwól psychoterapeucie pomóc ci wyzdrowieć.
Depresja – choroba czy wymysł współczesności?
Jak wynika z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), depresja występuje u 4,4−18% populacji na różnych etapach życia. Dane dla Polski również nie napawają optymizmem – jak wynika z badań EZOP II, które zostały przeprowadzone w latach 2017–2021 aż 24,46% populacji doświadcza problemów psychicznych. 3,85% z nich przyznaje się do stanów depresyjnych, przy czym zaledwie jedna na pięć osób decyduje się sięgnąć po pomoc. Kluczowe jest tu sformułowanie: przyznaje się. W rzeczywistości skala problemu jest znacznie większa. Osoby, które doświadczą zaburzeń nastroju, rzadko kiedy mogą liczyć na zrozumienie ze strony społeczeństwa. Słyszą za to, że mają za mało pracy i wymyślają sobie problemy, albo są niewdzięczne i nie doceniają tego, co mają. A jak jest w istocie?
Jak wynika z danych WHO, depresja zajmuje jedną z czołowych pozycji przyczyn niepełnosprawności chorobowej! Osoby, które jej doświadczają, przestają być wydajne w pracy, mają trudności w utrzymywaniu i nawiązywaniu relacji, niekiedy rozwija się u nich osłupienie depresyjne, a także trudność zaczyna sprawiać wykonywanie najprostszych czynności jak jedzenie, picie, czy mycie się.
Jak rozpoznać depresję?
Przestrzegamy przed autodiagnozą i samoleczeniem. To prosta droga do zepchnięcia problemu na boczny tor, ale nie jego rozwiązania. Przyczyna zaburzenia nastroju nadal będzie istnieć, a sama choroba da ponownie o sobie znać w najmniej spodziewanym momencie.
Skorzystanie z pomocy psychoterapeuty przy depresji jest tak samo niezbędne, jak wizyta u kardiologa, gdy serce zaczyna pracować arytmicznie. Czerwona lampka powinna ci się zapalić, gdy spadki nastroju zaczynają wpływać na pracę i relacje oraz gdy zaczynasz sięgać po używki takie jak alkohol, by zagłuszyć emocje, które wywołują ból.
W takiej sytuacji warto wykonać test na depresję dostępny w wersji online. Jest on zamknięty w zaledwie ośmiu pytaniach. Nie może być dłuższy, wziąwszy pod uwagę, jak dużym wyzwaniem przy depresji jest podejmowanie jakichkolwiek aktywności. Mimo to test jest w stanie zweryfikować zdolność do odczuwania radości, jakość snu, poziom zmęczenia, a także poczucie własnej wartości. Choć uzyskany wynik nie ma wartości diagnostycznej, to powinien być dla ciebie czynnikiem mobilizującym do sięgnięcia po pomoc specjalisty, nim objawy zaburzeń nastroju na dobre zdominują twoją codzienność.
Możesz poza tym prostym, bezpłatnym testem wykonać inne (również darmowe i dostępne online): test psychologiczny Daas, który daje orientacyjny pogląd na stopień nasilenia stresu, leku i depresji oraz test Holmes-Rahe, który bada obciążenie stresem, zwiększającym ryzyko rozwoju depresji.
Nie poprzestawaj na teście!
Test na depresję możesz wykonać przez Internet. Nie musisz nawet wychodzić z domu. Podobnie jest z wizytami u psychologa. Możesz skorzystać z pomocy terapeuty, decydując się na leczenie w formie wideokonferencji, czatu czy korespondencji e-mail.
Nie polegaj na opinii innych na temat tego, co jest ci potrzebne do tego, aby wyzdrowieć. Tak jak nikt nie jest w stanie powiedzieć, jak bardzo boli cię głowa podczas gorączki czy gardło w czasie infekcji, tak nikt nie jest w stanie zrozumieć, jak zaburzenia nastroju wpływają na twoje funkcjonowanie umysłowe i fizyczne.
Jeśli jednak objawy będą tak nasilone, że zaczniesz rozważać odebranie sobie życia lub podejmiesz się samookaleczania – zrezygnuj z wykonywania testu i niezwłocznie udaj się do psychoterapeuty.
Bibliografia:
- J. Pełka-Wysiecka, J. Samochowiec, Depresja – czy faktycznie zróżnicowana farmakoterapia?, „Psychiatria” 2014, t. 11, nr 3, s. 141–147.
